A review by abnieszka
Białe kości by Piotr Kuś, Graham Masterton

2.0

Nie zachwyciła mnie, bardziej zirytowała. Główna bohaterka nie grzeszy inteligencją i zamiast analizować i poddawać w wątpliwość niewinność osób zwązanych z przestępstwem upiera się, że pierwszy podejrzany jest winny, a porwaniem kolejnej dziewczyny nie ma się co przejmować. Reszta policji nie zachowywała się lepiej i nikt nie pofatygował się sprawdzić wiarygodności osoby która zgłosiła się do pomocy i o której sprawdzenie prosiła szefowa. A już ignorowanie profesora który dzwoni z ważną informacją i chce się spotkać, bo jest irytujący - szczyt profesjonalizmu. Zresztą powiedzmy sobie szczerze - gdyby morderca nie chciał zabić pani komisarz, to ta prawdopodobnie nigdy by go nie znalazła, bo więcej informacji zdobył irytujący profesor niż pani komisarz i jej zespół.