Scan barcode
kapitanalucard's reviews
122 reviews
Elantris by Brandon Sanderson
5.0
przyznam szczerze, że nie mam zielonego pojęcia jak w ułożonej recenzji opowiedzieć o tymże opasłym dziele. więc jeśli lubicie powerful kobitki, na których widok drżą niemal wszyscy mężczyźni, cholernie dobrze napisanych bohaterów (nawet zbawcze umizgi kapłana czytałam z przyjemnością), rozwinięty świat przedstawiony (brandon mógłby umówić się na kawkę z shannon i mogę się założyć, że spędziliby całą wieczność na traktowaniu o bogatym świecie przedstawionym), niemal 700 stron cudownego humoru, zawałów serca i łez to ja zapraszam serdecznie do sięgnięcia po elantris. dziękuję za uwagę, byliście cudowni, dobranoc
The Raven Boys by Maggie Stiefvater
5.0
reread; ostatnie zdanie oczywiście musiało należeć do ronana, kocham ich wszystkich (poza whelkiem i jego guacamole)
The Dream Thieves by Maggie Stiefvater
5.0
reread; powtarzam się, ale kocham tę serię i tych bohaterów, a na całe ich character development patrzę szczerząc zęby w uśmiechu
Blue Lily, Lily Blue by Maggie Stiefvater
5.0
nie mogę uwierzyć, że został mi ostatni tom i zaraz skończy mi się niezbędny do szczęścia kontent
The Raven King by Maggie Stiefvater
5.0
“wszyscy wzrastali i opierali się na sobie niczym drzewa sięgające razem ku słońcu”.
re-read; niezależnie od tego, w którym miejscu zacząć tę niesamowitą opowieść, mówiła ona o kruczych chłopcach i dziewczynie, magii i przyjaźni. rzekłabym, że cztery tomy poświęcone tejże historii to wręcz perfekcyjna liczba. mamy dość czasu, aby poznać bohaterów, pokochać ich, przywiązać się niesamowicie, śledzić ich losy, własne wybory i zmiany. character development jest cholernie satysfakcjonujący do śledzenia, momentami czułam się jak dumna przyjaciółka, obserwująca wszystko z daleka. to, jak kocham tę piątkę (później to i nawet szóstkę), ich więź i głęboką relację jest niepojęte. wątki romantyczne nie zdają się wymuszone i od pierwszych iskierek po cichu kibicowałam parom. a gdy zepchniemy obraz grupki kruków na bok, otrzymujemy cudowne, indywidualne charaktery. oczywiście, że kruczy cykl ma wady, ale jest to seria, do której mam sentyment, którą czytałam będąc szczylem i będę udawać, że nie widzę żadnych skaz, choć nie jeden raz skręcało mnie z powodu niektórych tekstów, ale takie to już jego uroki
re-read; niezależnie od tego, w którym miejscu zacząć tę niesamowitą opowieść, mówiła ona o kruczych chłopcach i dziewczynie, magii i przyjaźni. rzekłabym, że cztery tomy poświęcone tejże historii to wręcz perfekcyjna liczba. mamy dość czasu, aby poznać bohaterów, pokochać ich, przywiązać się niesamowicie, śledzić ich losy, własne wybory i zmiany. character development jest cholernie satysfakcjonujący do śledzenia, momentami czułam się jak dumna przyjaciółka, obserwująca wszystko z daleka. to, jak kocham tę piątkę (później to i nawet szóstkę), ich więź i głęboką relację jest niepojęte. wątki romantyczne nie zdają się wymuszone i od pierwszych iskierek po cichu kibicowałam parom. a gdy zepchniemy obraz grupki kruków na bok, otrzymujemy cudowne, indywidualne charaktery. oczywiście, że kruczy cykl ma wady, ale jest to seria, do której mam sentyment, którą czytałam będąc szczylem i będę udawać, że nie widzę żadnych skaz, choć nie jeden raz skręcało mnie z powodu niektórych tekstów, ale takie to już jego uroki
Przeklęci święci by Maggie Stiefvater
4.0
4,5/5 ⭐
mamy tu rodzinę świętych, którzy są zdolni do czynienia cudów. ale nie byle jakich cudów. wyolbrzymiają to, co w ludziach najbardziej mroczne, aby ci mogli stawić temu czoła i wrócić do swej rzeczywistości pozbawieni ciężaru na barkach. panuje jedna zasada — święci nie mogą ingerować w życie ocudaczonych.
styczność z dziełami maggie miałam za dzieciaka, gdy czytałam fatalne “drżenie” (bez urazy), oraz ostatnio przy rereadzie kruczego cyklu, więc moje pozytywne zdziwienie przy “przeklętych…” było wielkie. oczywiście było widać tam rękę maggie, ale tchnęła w nich również coś nowego. cudaczność tej książki sprawiła, że pokochałam całe jej trzysta stronic. z początku zdawkowe dialogi zdawały się nieco męczyć, ale gdy raz się do nich przywykło to było tylko lepiej. o bogowie, atmosfera niewielkiego miasteczka przy pustynnych krajobrazach, hukających sowach, upstrzonym gwiazdami niebie, samotnej ciężarówce, z której wnętrza wydobywa się muzyka i żywe dyskusje !! jest to tytuł dość specyficzny, ale myślę, że nie pogryzie jeśli dacie mu szansę
mamy tu rodzinę świętych, którzy są zdolni do czynienia cudów. ale nie byle jakich cudów. wyolbrzymiają to, co w ludziach najbardziej mroczne, aby ci mogli stawić temu czoła i wrócić do swej rzeczywistości pozbawieni ciężaru na barkach. panuje jedna zasada — święci nie mogą ingerować w życie ocudaczonych.
styczność z dziełami maggie miałam za dzieciaka, gdy czytałam fatalne “drżenie” (bez urazy), oraz ostatnio przy rereadzie kruczego cyklu, więc moje pozytywne zdziwienie przy “przeklętych…” było wielkie. oczywiście było widać tam rękę maggie, ale tchnęła w nich również coś nowego. cudaczność tej książki sprawiła, że pokochałam całe jej trzysta stronic. z początku zdawkowe dialogi zdawały się nieco męczyć, ale gdy raz się do nich przywykło to było tylko lepiej. o bogowie, atmosfera niewielkiego miasteczka przy pustynnych krajobrazach, hukających sowach, upstrzonym gwiazdami niebie, samotnej ciężarówce, z której wnętrza wydobywa się muzyka i żywe dyskusje !! jest to tytuł dość specyficzny, ale myślę, że nie pogryzie jeśli dacie mu szansę
Księga cmentarna by Neil Gaiman
5.0
re-read; rozstania na ostatnich stronicach to najgorszy sposób na zakończenie książki, żegnam, serce złamane
The Demon Prince of Momochi House, Vol. 1 by Aya Shouoto
1.0
himari: dostałam chałupę w spadku, przed którą ostrzegają mnie wszyscy, ale zostanę, bo demony tam są samotne, a ja nie chcę żeby były samotne, ale przy okazji narobię im problemów na każdym kroku, bo jestem bezbronna, btw zależy mi na creepie, który codziennie przy mnie zasypia, a znam go od kilku dni
himari: co za wakacje, czas na szkołę
himari: co za wakacje, czas na szkołę