Scan barcode
mademoiselle_thackeasse's reviews
318 reviews
Fale by Virginia Woolf
3.0
Wybitna proza modernistyczna, wyśmienicie poprowadzony strumień świadomości. A do tego dziesiątki, jeśli nie setki porównań, personifikacji, pięknych rozmyślań. Z tego właśnie składają się „Fale" Virginii Woolf.
Książka opisuje życie szóstki bohaterów, dzieląc je na etapy, które charakteryzuje codzienną wędrówką słońca po sklepieniu. Jesteśmy więc z nimi od ich czasów szkolnych, aż do starości. Akcja przypomina fale, raz gwałtownie wzbudzają się i rozbijają o kamienie, później spokojnie szumi.
Skłamała bym stwierdzając, że jest to książka łatwa. Podczas jej czytanie trzeba się skupić, a co najważniejsze – zrozumieć sposób narracji i dialogów bohaterów. Bez tego ani rusz. Jeśli ktoś nie gustuje w strumieniu świadomości, raczej odradzała bym książkę. Aczkolwiek, jeżeli znajdują się tu czytelnicy skłonni wyjść poza zwyczajną narrację i spróbować czegoś nowego – jest to książka dla was! Poza tym dzięki jej surowej prawdomówności można w każdym bohaterze odnaleźć kawałek siebie. Bez niedomówień, bez łgania, bohaterowie są do granic otwarci, szczerzy. Dla mnie osobiście była to wędrówka zarówno po zielonych polach i huczącym Londynie jak i podróż po emocjach, które są gdzieś głęboko we mnie. Do momentu przeczytania tej książki nie miałam o nich pojęcia, jednak Woolf z delikatnym szarpnięciem pokazała mi je. Za obie wędrówki – krajobrazową i tą w głąb siebie – jestem jej wdzięczna.
Książka opisuje życie szóstki bohaterów, dzieląc je na etapy, które charakteryzuje codzienną wędrówką słońca po sklepieniu. Jesteśmy więc z nimi od ich czasów szkolnych, aż do starości. Akcja przypomina fale, raz gwałtownie wzbudzają się i rozbijają o kamienie, później spokojnie szumi.
Skłamała bym stwierdzając, że jest to książka łatwa. Podczas jej czytanie trzeba się skupić, a co najważniejsze – zrozumieć sposób narracji i dialogów bohaterów. Bez tego ani rusz. Jeśli ktoś nie gustuje w strumieniu świadomości, raczej odradzała bym książkę. Aczkolwiek, jeżeli znajdują się tu czytelnicy skłonni wyjść poza zwyczajną narrację i spróbować czegoś nowego – jest to książka dla was! Poza tym dzięki jej surowej prawdomówności można w każdym bohaterze odnaleźć kawałek siebie. Bez niedomówień, bez łgania, bohaterowie są do granic otwarci, szczerzy. Dla mnie osobiście była to wędrówka zarówno po zielonych polach i huczącym Londynie jak i podróż po emocjach, które są gdzieś głęboko we mnie. Do momentu przeczytania tej książki nie miałam o nich pojęcia, jednak Woolf z delikatnym szarpnięciem pokazała mi je. Za obie wędrówki – krajobrazową i tą w głąb siebie – jestem jej wdzięczna.