anastasiaadamov's review against another edition
3.0
Started out almost hating it and eventually coming to terms with the writing style and times it was written in. This book has some really catchy phrases but it is still not something I could enjoy in my free reading.
samfox's review against another edition
emotional
funny
hopeful
informative
lighthearted
sad
slow-paced
- Plot- or character-driven? Plot
- Strong character development? Yes
- Loveable characters? Yes
- Diverse cast of characters? No
- Flaws of characters a main focus? No
3.5
clair_shaw's review against another edition
5.0
There is so much good in this book. So much to be learned and enjoyed. The writing style and old language makes it a bit harder to get through. It has taken me several days of dedicated reading but it was so worth it. I feel as if I just got back from a very long, fulfilling journey. It’s no wonder this book is a classic.
kasiaolm's review against another edition
2.0
Nie lubię takich książek. Moralizatorskich na siłę, aż do granic absurdu.
Panny (i pani) March, są strasznie irytujące i świętoszkowate i skupiają się na dokładnie nie tych problemach w życiu na których powinny. Ich uchybienia i słabości są tak naprawę żadne, zwłaszcza z perspektywy dzisiejszych czasów. No bo naprawę wytłumaczcie mi co to za grzech, że dorastająca nastolatka chce się wystroić na przyjęcie? To jest to wielkie przewinienie, za które solidnie obrywa po nosie i to w dodatku od rozpieszczonego i humorzastego, bogatego do obrzydzenia chłopaczka, ubranego w najnowszej mody fraczek? Please.
Albo fakt, że pracujące córki narzekają na swoje zajęcia, które naprawdę to świetnych nie należą. Ja bym też narzekała gdybym jako dziecko codziennie musiała zabawia rozkapryszoną i gderliwą matronę, która na każdym kroku pokazuje mi, że mnie nie lubi albo edukować cudzą dzieciarnię, niezainteresowaną nauką (w tym miejscu składam głęboki ukłon wszystkim nauczycielom).
A z Mamisią to już zwłaszcza mam na pieńku. Są takie momenty w książce, kiedy mam ochotę złapać ją za ramiona, zdrowo nią potrząsnąć i powiedzieć: “Opanuj się kobieto i zejdź na ziemie z tych swoich obłoków!! Masz naprawdę większe problemy niż córki strojące się na przyjęcie!! Na przykład takie, że trzy twoje najstarsze córki pracują zamiast chodzić do szkoły. To jest prawdziwy problem w twojej rodzinie a nie narzekające na prace dzieci! Kolejnym problemem jest fakt, że jak to sama mówisz, wysłałaś swojego męża na wojnę, żeby służył krajowi, kiedy twoje dzieciaki nie maja co do ust włożyć. Czy tak się zachowuje odpowiedzialna matka Trzeba było mężowi powiedzieć, żeby brał tyłek w troki i maszerował do roboty zarabiać na rodzinę a nie po froncie się szlajać. To w końcu jego, a nie twoich córek, święty obowiązek zapewnić byt rodzinie!”
No widzicie sami, że ta książka to nie dla mnie. Krew mnie zalewa jak takie rzeczy czytam. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że “Małe kobietki” zostały napisane w połowie dziewiętnastego wieku, w zupełnie innej rzeczywistości. To właśnie dzięki temu tak dobrze pokazują to, co z ówczesnym społeczeństwie było prawdziwym problemem tysięcy kobiet i dziewczynek. I myślę ze dobrze jest to jednak czytać, ku przestrodze przyszłym pokoleniom i jako przypomnienie, dlaczego feministki są nam tak bardzo potrzebne. Dwie gwiazdki.
colormebookish.com
Panny (i pani) March, są strasznie irytujące i świętoszkowate i skupiają się na dokładnie nie tych problemach w życiu na których powinny. Ich uchybienia i słabości są tak naprawę żadne, zwłaszcza z perspektywy dzisiejszych czasów. No bo naprawę wytłumaczcie mi co to za grzech, że dorastająca nastolatka chce się wystroić na przyjęcie? To jest to wielkie przewinienie, za które solidnie obrywa po nosie i to w dodatku od rozpieszczonego i humorzastego, bogatego do obrzydzenia chłopaczka, ubranego w najnowszej mody fraczek? Please.
Albo fakt, że pracujące córki narzekają na swoje zajęcia, które naprawdę to świetnych nie należą. Ja bym też narzekała gdybym jako dziecko codziennie musiała zabawia rozkapryszoną i gderliwą matronę, która na każdym kroku pokazuje mi, że mnie nie lubi albo edukować cudzą dzieciarnię, niezainteresowaną nauką (w tym miejscu składam głęboki ukłon wszystkim nauczycielom).
A z Mamisią to już zwłaszcza mam na pieńku. Są takie momenty w książce, kiedy mam ochotę złapać ją za ramiona, zdrowo nią potrząsnąć i powiedzieć: “Opanuj się kobieto i zejdź na ziemie z tych swoich obłoków!! Masz naprawdę większe problemy niż córki strojące się na przyjęcie!! Na przykład takie, że trzy twoje najstarsze córki pracują zamiast chodzić do szkoły. To jest prawdziwy problem w twojej rodzinie a nie narzekające na prace dzieci! Kolejnym problemem jest fakt, że jak to sama mówisz, wysłałaś swojego męża na wojnę, żeby służył krajowi, kiedy twoje dzieciaki nie maja co do ust włożyć. Czy tak się zachowuje odpowiedzialna matka Trzeba było mężowi powiedzieć, żeby brał tyłek w troki i maszerował do roboty zarabiać na rodzinę a nie po froncie się szlajać. To w końcu jego, a nie twoich córek, święty obowiązek zapewnić byt rodzinie!”
No widzicie sami, że ta książka to nie dla mnie. Krew mnie zalewa jak takie rzeczy czytam. Zdaję sobie oczywiście sprawę z tego, że “Małe kobietki” zostały napisane w połowie dziewiętnastego wieku, w zupełnie innej rzeczywistości. To właśnie dzięki temu tak dobrze pokazują to, co z ówczesnym społeczeństwie było prawdziwym problemem tysięcy kobiet i dziewczynek. I myślę ze dobrze jest to jednak czytać, ku przestrodze przyszłym pokoleniom i jako przypomnienie, dlaczego feministki są nam tak bardzo potrzebne. Dwie gwiazdki.
colormebookish.com
hedmunds's review against another edition
4.0
Jo is a lesbian.
Now that we got that out of the way, I truly enjoyed this book. While most classics feel as if you need to read them, with this one I found myself wanting to. My only critique, besides Jo’s ending, would be how in the second half the relationships between the sisters are seen less. While of course this is because of their decent into adulthood and partnership, I wish we could have seen a closer look on how their relationships changed in adulthood. Especially Jo and Amy’s
Now that we got that out of the way, I truly enjoyed this book. While most classics feel as if you need to read them, with this one I found myself wanting to. My only critique, besides Jo’s ending, would be how in the second half the relationships between the sisters are seen less. While of course this is because of their decent into adulthood and partnership, I wish we could have seen a closer look on how their relationships changed in adulthood. Especially Jo and Amy’s
meggy_alaska's review against another edition
lighthearted
slow-paced
- Plot- or character-driven? Character
- Strong character development? Yes
- Loveable characters? Yes
- Diverse cast of characters? No
- Flaws of characters a main focus? Yes
4.0
natswidqw's review against another edition
emotional
hopeful
inspiring
slow-paced
- Plot- or character-driven? Character
- Strong character development? Yes
- Loveable characters? Yes
- Diverse cast of characters? No
- Flaws of characters a main focus? Yes
4.0
fynsstars's review against another edition
4.0
so i blanked out for a lot of this i need to work on my audiobook listening anyway jo march asexual demiromantic its true
hesterzz's review against another edition
emotional
lighthearted
reflective
medium-paced
- Plot- or character-driven? A mix
- Strong character development? Yes
- Loveable characters? Yes
- Diverse cast of characters? No
- Flaws of characters a main focus? Yes
3.75