Reviews

The Silence of the White City by Eva García Sáenz de Urturi

karimorton33's review against another edition

Go to review page

4.0

Loved this book, it kept me guessing right until the end! I also enjoyed the Spanish setting as I’m somewhat familiar with the area.

andreaitziar's review against another edition

Go to review page

3.0

Tengo muchos sentimientos encontrados con esta novela porque, si bien tiene puntos interesantes y, en general, me ha entretenido, los personajes son algo planos (el único mínimamente desarrollado es el protagonista), tiene momentos inverosímiles (la reacción de la subinspectora a la llamada de Unai, ¿en serio? O que haya un asesino suelto pero en ningún momento se planteen cancelar las fiestas), así como diálogos forzados. En mi opinión, existe una gran diferencia entre lo que serían los primeros dos tercios del libro y el último hasta el punto en el que parecen escritos por personas diferentes. Al principio, aunque empieza fuerte y bien con la situación del protagonista, tenemos demasiada información tanto sobre el caso como la ambientación (mucha descripción, demasiados topónimos que ralentizan la lectura, diálogos forzados...), después nos pasamos media novela sin grandes cambios, de aquí para allá, en callejones sin salida hasta el final, en el último tercio, donde explota todo. Realmente la novela se resume en: "qué chapucera era/es la policía" y ya. Que no digo que sean infalibles (sobre todo en los 70) pero uf, que estamos hablando de situaciones que han pasado en los años 90, no hace 70 años.

De las cosas que más me gustó está la identidad del asesino aunque su motivación me ha parecido demasiado floja. (Me gustó que al final fueran trillizos y no gemelos porque es una situación que no me esperaba la verdad pero, digo yo, si quería joderles la vida con haber sacado la fotografía en la que aparecen con la chica menor de edad habría bastado ¿no?) Vale, que no esté bien de la cabeza pero me ha parecido demasiado enrevesado y el ritual demasiado exagerado. Por otro lado, creo que es un gran acierto el haber alternado entre la actualidad y el pasado porque conseguías meterte más en la historia e ibas atando cabos o haciendo tus propias teorías.

En definitiva, no ha estado mal pero tampoco creo que sea lo mejor del género por lo que, de momento, no me voy a animar con la segunda parte.

mnakka9's review

Go to review page

3.0

I wanted to read this before watching it on Netflix and its good, now I can watch this,lol

marionetkaliteracka's review against another edition

Go to review page

5.0

Wyobraź sobie, że umierasz. I nie jest to zwyczajna śmierć. Twój największy koszmar właśnie się spełnia, a Ty nie możesz temu zapobiec. Nie toniesz, nie jesteś ofiarą kolejnego wypadku na drodze. Nie płoniesz. Twoje gardło puchnie od pszczelego jadu, a Ty umierasz w męczarniach. Apitoksyna obecna w Twoim organizmie sprawia, że się dusisz. Wyszukany sposób na śmierć, a to jedynie wyobrażenie…

Po dwudziestoletniej odsiadce seryjny morderca ma wyjść właśnie na pierwszą przepustkę. W tym czasie całą Vitorią wstrząsa informacja o zabójstwie. W Starej Katedrze zostają znalezione zwłoki pary dwudziestolatków z pożądlonymi przez pszczoły gardłami. Problem w tym, że nie będą oni jedyni… Śledczym prowadzącym sprawę jest Unai López de Ayala, który specjalizuje się w profilowaniu kryminalnym. Rozpoczyna się walka z czasem, z przeciwnikiem, którym jest wilk w owczej skórze. Istnym kameleonem. „Ta sprawa wydobędzie z ludzi to, co najgorsze. W pewnym momencie nic już nie jest niewinne.” To prawda. Na kartach tej prawie 600-stronicowej powieści, pierwszego tomu Trylogii Białego Miasta, dzieje się wiele rzeczy, które sprawiają, że zastanawiamy się nad istotą człowieczeństwa oraz tego, do czego zdolny jest człowiek podsycany nienawiścią. Praktycznie do wszystkiego. Nie oszukujmy się, autorka pokusiła się o dość wyszukaną metodę uśmiercenia wykreowanych przez nią postaci. Jest to brutalne zagranie, a zarazem rzadko spotykane w powieściach kryminalnych. Cieszy mnie fakt, iż pisarka pokusiła się o taką oryginalność, którą z powodzeniem łączy ze schematami znanymi głównie z kryminałów. I choć już w połowie historii z łatwością możemy się domyślić, kto jest seryjnym mordercą, Eva García Sáenz de Urturi tak konstruuje zagadkę, że po pewnym czasie nawet tego nie jesteśmy pewni w stu procentach. Autorka idealnie odwzorowała postać wilka w owczej skórze. Psychopaty, którego nie sposób jest wychwycić. Osobnika zawsze będącego o krok do przodu, który nie cofnie się przed niczym. Mamy do czynienia z bardzo dobrze wykreowanym portretem psychologicznym takiej osoby. Co ciekawe, „Cisza białego miasta” ukazuje również znakomity obraz hiszpańskiego społeczeństwa, jak i przedstawia nam urok Vitorii, miasta położonego w północnej Hiszpanii, stolicy prowincji Álava i wspólnoty autonomicznej Kraju Basków. Ja zazwyczaj nie gustuję w tego typu klimatach i nie interesuję się zbytnio okręgiem Półwyspu Iberyjskiego, a mimo wszystko ogromnie zaciekawiło mnie to, jak pisarka ukazuje swój kraj z własnego punktu widzenia. Uważam, że jest to na tyle zbilansowane, iż bardzo dobrze łączy się z głównym wątkiem kryminalnym. Opisy nie przytłaczają i przede wszystkim nie nudzą. Uważam, że styl oraz umiejętność kreowania nieoczywistych historii Evy Garcii Sáenz de Urturi to ogromna zaleta, bo choć możemy się domyślić kto jest mordercą, jak i motywu zbrodni, tak zakończenie wprawiło mnie w osłupienie, a to się naprawdę rzadko zdarza. Ponadto w książce bardzo ważną rolę odgrywa symbolika oraz liczne nawiązania do różnorakich legend, oraz mitologii — nawet nordyckiej, choć w niektórych przypadkach ograniczają się one do jednej tylko rzeczy, jak np. pseudonim głównego bohatera „Kraken”, czy już w szerszym stopniu eguzkilore — kwiaty, które bliżej nam znane będą pod nazwą „dziewięćsił bezłodygowy”. Co one symbolizują? „Eden, gdzie żyła para, zanim została wygnana z raju. To symbol uniwersalny, a zarazem bardzo intymny.” Jednocześnie uważam, że nie brakuje tutaj rzeczy, które można było rozegrać troszkę inaczej, lub niektóre wątki rozwinąć. Pisarka jest absolwentką optometrii, która po studiach pracowała w branży optycznej, następnie zaczęła wykładać na Uniwersytecie w Alicante. W swoją powieść wplata jeden wątek związany z jej zawodem, który ku mojemu rozczarowaniu został przedstawiony bardzo pobieżnie, a który można było rozwinąć i przedstawić bardziej szczegółowo. Moją uwagę przykuł też fakt, iż większość świadków oraz podejrzanych w sprawie, albo naczytało się zbyt wiele kryminałów, albo ma wrodzoną zdolność prowadzenia śledczych jak psy na smyczy. Miałam momentami wrażenie, że role jakby się odwróciły, co lekko mnie irytowało. Mimo wszystko minusów jest tutaj zdecydowanie mniej, niż plusów, dlatego swojego zdania nie zmienię. Na takie kryminały chce się trafiać jak najczęściej. Jest to zdecydowanie mocny początek tego roku i już czekam na kolejną część.

reyes_sf's review against another edition

Go to review page

3.0

Pues empezó muy bien, medio thriller medio Código Da Vinci, y reconozco que la historia me ha tenido enganchada, pero toda la trama amorosa me sobraba y al final Kraken me estaba ya cargando con tanta autoflagelación. Muy recomendable ahora que viene el veranito, y me leeré los otros dos seguro, pero reconozco que después de tanta estrella me esperaba más de esta serie.

mg_libros's review against another edition

Go to review page

4.0

Me ha enganchado muchísimo. Casi casi le perdono lo forzados que son los diálogos, nadie habla así.
Este libro es ideal para leer en vacaciones.

leyma_01's review against another edition

Go to review page

3.0

Pues sinceramente, no sé qué pensar. Me lo empecé porque la bibliotecaria de mi pueblo me habló tan bien de él que iba con unas expectativas supongo que muy exageradas y claro, no ha sido para nada lo que me esperaba.

Acompañamos a Unai a lo largo de un duro mes en el que debe reabrir e investigar unos crímenes que todo el mundo pensaba que hacía dos décadas que habían terminado. A lo largo de este mes vamos a conocer en profundidad a los diferentes personajes, vamos a ver líos y enredos de todo tipo y vamos a descubrir al verdadero criminal tras todos esos asesinatos iniciados veinte años atrás.

Me gustaría comenzar por lo que me ha gustado de libro y es su ambientación: novela ambientada en Vitoria y con tanto detalles que os podría jurar que podía parecer que visitaba esas calles (como si llevara toda una vida paseando por ellas) cuando ni siquiera las conozco.

Por desgracia, lo que no me ha gustado me parece mucho más relevante dentro de la trama, por lo que voy a marcarlo como spoiler
Spoiler toda la investigación me ha causado bastante desencanto. Es decir, se supone que todo lo relacionado con los crímenes y el misterio debe hacer que el lector se imbuya en esa búsqueda del culpable y que sea capaz de encontrarlo. En este caso no es así. Resulta que el culpable lo teníamos ante nuestros ojos en todo momento y que todo lo que podíamos suponer eran meros muñecos de paja.... Y algo que tampoco me ha gustado mucho, son los Deus ex machina que podemos leer a lo largo de la obra...

Pero bueno, creo que esta opinión solo ha sido el resultado de leer con muchas expectativas este libro y de verdad pienso que en los siguientes dos libros mi opinión puede llegar a cambiar, por lo que no me voy a extender mucho más en esta reseña.

yomellamojess's review against another edition

Go to review page

4.0

No soy de leer esta temática, pero me enganché a la forma de escribir de Eva García. No me esperaba esos giros y cuando pensaba que ya tenían al asesino, y encima era uno que yo estaba segurísima de que era esa persona, Eva coge y dice pues no, ahora te digo esto y caos.
Me encantó y Esti es genial❤️.

drullard's review against another edition

Go to review page

5.0

Too damn good. Read this book in two days because life interferes

criminally_yours's review against another edition

Go to review page

adventurous dark informative mysterious tense fast-paced

4.0